czwartek, 14 października 2010

5 Dróg Oszczędzania Czasu


źródło obrazka: manageria.gazeta.pl


Lakkoniczmym wstępem, chciałbym przekonać wam kilka stosowanych przeze mnie metod oszczędzania czasu. Dlaczego? Bo przeważająca część społeczeństwa jest tak zapracowana, że nie ma czasu iść do WC. Tymczasem prawda jest inna: każdy ma tyle samo czasu- dwadzieścia cztery godziny na dobę. Papież pracuje około czternastu godzin na dobę, a mimo to ma czas dla wiernych oraz odrobinę czasu na wypoczynek i sen. Jak to robi? Pewnie stosuje którąś z poniższych metod oszczędzania czasu :-)

1) "Rzucenie" seriali - Wszyscy wiemy, że seriale, choc pewnie ciekawe, to pożeracze czasu. Jeden tzw. sezon ma ok 20-30 odcinków, z czego każdy odcinek trwaa około 40 minut. Rezygnacja z jednego tasiemca daje nam oszczędność rzędu 6,6h do 13,33 h za każdy sezon, których jest zwykle około 5. Daje to oszczędność około 66 zaoszczędzonych godzin. W tym czasie można otworzyć sklep internetowy, stworzyć dochodowe www, napisać e-booka, ukończyć kurs lub wzbogacić swą wiedzę fachową o jedną lub dwie książki.

Pomyślcie ile czasu zwraca rezygnacja z "Mody na Sukces" :-)

Szacowana oszczędność czasu w ciągu dnia: ok 40 min na każdy, mówiąć kolokwialnie, olany serial.

2) Nieciekawe strony internetowe - przeciętny człowiek spędza minimum godzinę dziennie na serfowaniu po internecie - i często robi to w pracy dla przysłowiowego zabicia czasu. Nie będe wymieniał konkretnych adresów - nie chce by mnie potem po sądach wlekli. Nie jestem pustelnikiem, który nie używa www i nie ogląda w ogóle TV - mówię tylko, że nie jest to mój cel życiowy, na który poświęcam więcej niż kwadrans dziennie. 

Szacowana oszczędność czasu w ciągu dnia: 60 min.

3) Wczesne wstawanie - Wstawaj kwadrans wcześniej. Jeżeli każdy dzień Twojego życia wydłuży się o 15 min, to daje aż 91,25 h rocznie. Prosta matematyka. Bez Komentarza.

Szacowana oszczędność czasu w ciągu dnia: 15 min.

4) Znasz to uczucie z serii "ech, muszę napisać ten duży raport ale nie chce mi się. Zajmę się czymś mniejszym"? 

Jeszcze kilka miesięcy temu też cierpiałem na takie myślenie. Najgorszą robotę zawsze zostawałem na koniec, by przez cały czas wynajdywać i wykonywać mniej bolesne zadania. Jakiś czas temu zmieniłem strategię: Od razu biorę się za najmniej pasjonująca robotę. Gdy mam ją już za sobą, to legion prostszych zadań jest pestką na szczycie tortu - czy jakoś tak.

5) Pamiętacie Patryka Pietrka z serialu "Ranczo"? A pamiętacie co mówił o organizacji pracy? Ja, człowiek co nie ogląda seriali, przypomnę wam co mówił :-)

Do pracy należy się przygotować. W zakres prac przygotowawczych wchodzi:

a) Przygotowanie jedzenia, napojów i narzędzi pracy

b) Sprzątanie chlewa  - biurko powinno być czyste i wysprzątane. 

Pamiętaj: jeżeli rozpraszasz się bieganiem po kanapki lub szukaniem narzędzi, Twoja skuteczność spada gdyż wyrywasz się z stanu skupienia na danym zajęciu. Taki sam efekt przynosi nieporządek, zwany potocznie jako bur...bałagan znaczy się. 

Stosując się do moich rad, możesz zaoszczędzić nawet dwie godziny dziennie. Co zrobisz z tym czasem, to już Twoja sprawa. Możesz go poświęcić na dodatkowe zajęcia lub odpocząć. Decyzja należy do Ciebie.

Jest to oczywiście zbiór metod, które wybrałem z worka innych pomysłów. Dlatego też, jeżeli znasz inne/lepsze metody - to pochwal się nimi w komentarzach i podziel się wiedzą z innymi :-)

Ćwiczenie Praktyczne: W ciągu najbliższych dni zastosuj każdą z przedstawionych metod. Jeżeli jakaś Ci wyjątkowo nie pasuje, zastąp ją inną. Przemyśl jak mógłbyś rozwinąć te metody i opracuj własne. Pochwal się efektami w komentarzach :-)



Notkę tę możesz przeczytać również w serwisie Zaradni.pl

2 komentarze:

  1. Wszystko zależy od indywidualnego sposobu pracy. Świętą racją jest, że poświęcanie kilku godzin dziennie tzw. "bzdurom" - serialom, niepotrzebnym www, grom itp. jest marnowaniem drogocennego czasu, niemniej całkowite tego rzucenie w części przypadków odbija się źle na efekcie pracy. Nie każdy najlepiej pracuje będąc cały czas skupionym. Wszystko zależy od rodzaju psychiki. Ja siedząc nad ciężkim tłumaczeniem, wymyślaniem konspektu, pisaniem raportu, co jakiś czas muszę zająć umysł czymś "lekkim", żeby ożywić mózg i "na świeżo" spojrzeć na to, co robię. Wystarczy nawet 5 minut czytania dowcipów na necie i nagle zdanie, które tłumaczyło się od 20 minut się rozjaśni. Co z tego, że stracę 5 minut na dowcipy, jeśli ogólny czas pracy/projektowania się skróci, bo nie będę stać w jednym miejscu. Oczywiście wszystko zależy od człowieka - niektórzy wolą po prostu odpocząć i zamknąć oczy, a jeszcze inni pracować ciągiem.
    Pozdrawiam :)

    Aśka

    OdpowiedzUsuń
  2. W żadnym wypadku nie zachęcam do rzucenia przerw :-) Tzw "ostrzenie piły", czyli regularne przerwy, powinny być stałym elementem pracy. Miałem na myśli, że ludzie często na 1h pracy, siedzą 40 minut i czytają gazetę zamiast się w miarę skupić ;-)

    OdpowiedzUsuń

Witam.

Zachęcam wszystkich do komentowania. Krytyka jest wyjątkowo mile widziana. Zastrzegam sobie prawo do moderacji komentarzy, które łamią zasady dobrego wychowania.