piątek, 16 lipca 2010

Procent składany

Istnieje wiele metod budowania kapitału.

74% amerykańskich milionerów to biznesmeni. 17% członków tego grona, to inwestorzy. Pozostałe 9% to samozatrudnieni. Są to statystyki z 2008 roku, ale nie wierzę, by w ciągu dwóch lat ta proporcja została zachwiana.

Powyższa statystyka wskazuje na to, że najlepszą drogą do zdobycia kapitału, o którym wspominałem w poprzedniej notce, jest założenie własnego interesu. Ale o tym innym razem. Wolałbym zacząć od drugiego zagadnienia: inwestowania. Proponuję zacząć od tej opcji, ponieważ inwestowanie jest łatwiejsze dla większości społeczeństwa. Podstawowym wymogiem, który trzeba spełnić by móc cokolwiek inwestować jest… posiadanie kapitału. Osiągnięcie porządnego zysku wymaga nieco większej kwoty niż 100zł zaskórniaków.

Jeżeli ktoś ma kapitał, to gratuluję. Niestety nie ma się co oszukiwać: w naszej kulturze uroił się pogląd, że o dobrobyt człowiek troszczy się ok. 30 roku życia, to jest co najmniej piętnaście lat za późno.

Sęk w tym, że większość ludzi nie oszczędza (nie buduje kapitału). Polacy są przekonani, że nie mogą oszczędzać bo nie mają z czego. Prawda jest jednak inna: wielu z nas nie widzi różnicy między niewydawaniem a oszczędzaniem.

Ale nie bójcie się :- ) Powiem wam jak ja nauczyłem się oszczędzania.Z każdej wypłaty odkładałem dokładnie 50%. Założyłem sobie rewelacyjną inwestycję pod opieką firmy Skandia (jeżeli jesteś zainteresowany założeniem programu tego typu, zgłoś się do mnie na adres lukaszfroch7@o2.pl).

Z czasem ograniczyłem wydatki na rzeczy niepotrzebne. Comiesięczne oszczędności zaczęły budować mój majątek netto. Pojawił się kapitał, którym mogłem obracać.

Aby system działał, musisz spełnić jeden podstawowy warunek: od razu po otrzymaniu wypłaty zaoszczędź jakiś jej procent. Niech to będzie 10%, 20% lub 30% – wybór należy do Ciebie, ale zachęcam by było to min. 100zł miesięcznie. Twierdzisz, że to za dużo? Wrzucaj do skarbonki 1 zł dziennie – na to stać każdego, a czas leci…

Odłóż te pieniądze OD razu po otrzymaniu wypłaty. Załóż sobie specjalną lokatę, na którą wpłacaj każdy oszczędzony grosz.

Z czasem Twój majątek netto zacznie rosnąć. Warto sobie zadać pytanie: czy nie byłoby fajnie, gdyby moje pieniądze pomogły w drodze do rentierstwa? Po co masz pracować na pieniądze, skoro to one mogą pracować dla Ciebie? Na Twoją przyszłość?

I tu się kłania tematyka inwestycyjna. Skumulowana siła oszczędzania i lokowanie pieniędzy to ogromna potęga.

Pan X odkłada 100zł miesięcznie (1200 rocznie). Pan Y odkłada 300zł miesięcznie (3600 zł tocznie) a Pan Z aż 500zł miesięcznie (6000 zł rocznie). Wyjdźmy z założenia, że Ci sami państwo zainwestowali te same pieniądze na 10%. Tak, da się tyle „wycisnąć” z rynku, ale o tym wspomnę w jednej z następnych notek. Efekty ich pracy przedstawia obrazek:



Piorunujące prawda? Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tabelek?

Po pierwsze: im wcześniej zaczniesz oszczędzać, tym szybciej będziesz się cieszyć jakimiś realnymi zyskami i tym szybciej przejdziesz na emeryturę. Tabelka "przychód pasywny" oznacza wysokość odsetek, które można przejeść każdego miesiąca.

Po drugie: Aby ten system działał, nie wolno Ci zaniechać regularnych wpłat ani wybierać pieniędzy podczas procesu oszczędzania.

Po trzecie: Kiedy odłożysz już kapitał, możesz go reinwestować. Jeżeli zysk z lokaty przewyższa koszty Twojego utrzymania, to znaczy, że zostałeś rentierem. Jeżeli nie, to cieszysz się miesięczną premią kilkuset złotych (tabela "przychód pasywny") :-)


Zaskakujące prawda? Morał z tabel jest prosty i niektórym znany – taką mamy emeryturę, na jaką odłożyliśmy sami. :-)

Zaraz, zaraz, jak to? „ odłożyliśmy sami” ? A ZUS?

Dzisiejsze pokolenia będące w wieku emerytalnym, mają problem z przejściem na emeryturę. Z czasem sytuacja będzie się pogarszać. Najmłodsze pokolenie naszych czasów nie doczeka emerytury o mocy nabywczej większej niż dzisiejsze 600zł. W tej chwili proszę o uwierzenie mi na słowo – rozwinę ten temat w przyszłości.

Ktoś może powiedzieć: "Nie wiem nic o żadnych strategiach inwestycyjnych."

Nie musisz. Ale powinieneś – dlatego sugeruję nadrobić braki w nauce. Proponuję zapisać się, na któreś z moich szkoleń :-). Zainwestuj czas i pieniądze w fachową literaturę, którą polecam od czasu do czasu. Kilka ciekawych tytułów znajdziesz tutaj: artykuł: "Czego nie dowiesz się w szkole?


Ćwiczenie Praktyczne: zadeklaruj kwotę, którą chcesz odkładać. Postanów, że nie będziesz tych pieniędzy ruszał przed czasem. Nie zaniedbuj regularnego oszczędzania. Pochwal się efektami pod lukaszfroch7@o2.pl ;-)

10 komentarzy:

  1. Dokładnie :-) Sam założyłem sobie Skandię, w którą inwestuję 4000 zł rocznie. Dodatkowo odkładam na innym rachunku 2000 zł na rok. System działa, potwierdzam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest wiele racji w tym co piszesz. Czuć w tych informacjach szkołę Kiyosakiego :) a to bardzo dobrze.

    Oczywiście z rynku można wycisnąć więcej niż tylko 10% (oczywiście nie mówię tu o agresywnych funduszach akcyjnych bo tam możliwości są dużo większe) ale do tego potrzebna jest inteligencja finansowa. Martwi fakt, że ludzie (ogólnie, nie tylko Polacy) kończą swoją edukację jednocześnie z zakończeniem szkoły. Edukacja Finansowa powinna trwać całe życie. Niestety ludzie wykazują ogromną ignorancję w stosunku do pieniędzy, co potem bezpośrednio przekłada się na ich jakość życia.

    Sposób dojścia do stanu rentierstwa, który tu pokazałeś jest dobry (lepiej odkładać 100zł/mies niż je zmarnować) ale jego niewątpliwym minusem jest czas! (nie uwzględniłeś tego, że w pierwszych 10 latach możemy także nasz dochód pasywny reinwestować). Dużo lepszym sposobem jest zdobycie Inteligencji Finansowej i nauczenie się jak "robić pieniądze".

    Jednym z najprostszych sposobów na zbudowanie własnego systemu "drukowania" pieniędzy jest aktualnie MLM - Marketing Sieciowy. Można w ciągu 6-12 miesięcy stworzyć sobie pasywny dochód 1300zł (przy wpłatach 500zł! zajmuje to 14 lat!!! czyli wiele lat dłużej), oczywiście na tej sumie przygoda z MLM dopiero się zaczyna.

    Z pomocą tego narzędzia można spokojnie w ciągu 5-10 lat stworzyć sobie dochód pasywny na poziomie wyższym niż 10 tys. złotych. Decyzja zawsze należy do osoby, która chce zostać rentierem...czy chce pracować na etacie przez 30 lat odkładając po 500 zł miesięcznie (mniejsze kwoty nie mają najmniejszego sensu po uwzględnieniu inflacji - za 30 lat dochód pasywny na poziomie tych 1400-2000zł będzie mało kogo zadowalał) czy chce w ciągu 5-7 lat zdobyć Niezależność Finansową i nie martwić się o pieniądze przez całe życie.

    Więcej informacji na ten temat publikuję na swoim autorskim blogu:

    http://www.KaczmarekPiotr.pl

    Gratuluję serwisu o ciekawej tematyce.
    Pozdrawiam i życzę sukcesów.
    Piotr Kaczmarek

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrób sobie taką tabelkę z uwzględnieniem inflacji. Sam się przekonaj jak bardzo się mylisz, co nie oznacza, że oszczędzanie nie jest celowe. Moim zdaniem nie jest to takie proste. No i oczywiście nie bierzesz pod uwagę zupełnie jakie masz potrzeby w różnych okresach życia. Na początku kupujesz dom,... to duży wydatek, a zarobki w tym okresie marne... Potem zarabiasz coraz lepiej, ale wycieczka do australii jest dużo tańsza niż dom. To duże uproszczenie, ale znacznie bliższe życiu niż twoje dywagacje...
    Kup sobie nieruchomość w rozwijającej się aglomeracji....

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że się nie mylę - a już na pewno w tym przypadku ;-) Kwestię inflacji uwzględniłem w tym artykule:
    pigulka-sukcesu.blogspot.com/2010/07/cichy-zodziej-w-twoim-portfelu.html

    Nie dotykałem sprawy potrzeb ponieważ jest to kwestia stuprocentowo indywidualna. Każdy ma swoje potrzeby i są one różne - dlatego każdy powinien sam dopasować sobie odpowiednią kwotę miesięczną, którą należy oszczędzić.

    Tak swoją drogą gdzie jest napisane, że nie jestem właścicielem nieruchomości w "rozwijającej się aglomeracji" ? :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakiś rok temu przyjechali do mnie panowie z propozycją inwestowania w Skandii. Być może bym się i skusił jednak zdziwiło mnie, że podjechali pod dom czarnym 10 letnim BMW i jeden z nich wyglądał jak typowy łysy dres, chociaż ubrany w trochę lepiej od typowego kibola. Panowie przedstawili cudowną wizję 20% rocznego zysku i już, już byłbym gotowy podpisywać gdyby nie wrodzona chęć przeczytania umowy, w której te 20% obiecane były dopiero po zakóńczeniu umowy czyli po 15 latach. Podejrzewam Panie Łukaszu, ze niewiele różni się Pan od tych Panów z czarnej Beemki. Rysuje Pan perspektywę wspaniałej przyszłości przed odbiorcami swojego bloga tylko po to aby wciągnąć czytelników w macki Skandii oraz skasować swoją prowizję.
    Swoją drogą dziwię sie, jeszcze dlaczego wśród milionerów, o których Pan pisze nie wymienił Pan jaki procent dorobił się regularnie odkładając w funduszach inwestycyjnych. Powiem Panu w tajemnicy - takich ludzi nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozwoli Pan, że swoją wypowiedź uporządkuję w klarowne punkty.

    1) Niestety nie mam czarnej "beemki". Jeżdżę Volkswagenem. Stare autko ale silnik ma jak z czołgu ;-) Podobnież nie jestem łysy.

    2) Nie ma takiego czegoś jak PEWNY 20% zysk w skali roku - chyba, że ktoś ma jakieś lepsze informacje?

    3) Moja Skandia kończy się po 30 latach ale mimo to uważam, że to dobry interes - co potwierdzają realne zyski, które dzięki niej czerpię.

    4)A teraz brutalna prawda: NIE zajmuję się dystrybucją produktów firmy Skandia! Po prostu uważam, że produkty Unit Linked są produktami, w które każdy powinien się zaopatrzyć. Poza Skandią i Axą nie ma już - moim zdaniem - dobrych Unit Linked. A teraz zacytuję FAQ:

    Pytanie: Czy blog jest zależny od jakiejś firmy lub instytucji?
    Odpowiedź: Blog jest całkowicie niezależny. Nikt mnie nie sponsoruje ani nie płaci mi za pisanie o konkretnych produktach czy instrumentach finansowych. Czasami opisuję konkretne produkty (szczególnie często chwalę firmę Skandia lub niektóre banki) ale wynika to z moich pozytywnych doświadczeń wynikających z użytkowania danych produktów.

    Reasumując: za pisanie np. o Skandii nie otrzymuję wynagrodzenia a moje "macki" trzymam przy sobie ;-)

    Co do milionerów, którzy odkładają w FI - owszem są tacy. Osobiście znam trzech :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry tekst! To o czym piszesz powinni uczyć w szkole podstawowej. Każdego dnia wydajemy po kilka kilkadziesiąt złotych na różnego rodzaju pierdoły, a jak ktoś zachęca nas do odkładania na przyszłość to mówimy, że nie mamy za co :))

    OdpowiedzUsuń
  9. W szkołach podstawowych? Daj spokój! Lepiej uczyć historii i chemii! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktem jest to ,ze inflacja pochlonie bardzo duzo, ale jest bardzo duzo osób które dorobiły sie w ten sposób BARDZO DUZO ja choc mam 28 lat juz od dawna odkładam 2000zl 500 na fundusze, 500 na polise i 1000 w gpw(pzu, pkobp,kghm) i dam sobie ręke uciąc ze za 30 lat bede miał z tego milony. Wiara to podstawa!!

    Dodam tez od siebie przykład
    Bogatym nie jest ten, kto dużo zarabia, ale ten kto dużo oszczędza” przekonywał człowiek, który wiele na ten temat wiedział – multimilioner John D. Rockefeller. Tymczasem najwyraźniej przynajmniej połowa Polaków nie zamierza brać słów i sukcesu Rockefellera do serca – nie mają żadnych oszczędności i żyją z dnia na dzień. Amerykanin Scott Bauer, listonosz z Chicago, przez 47 lat wpłacał do funduszy inwestycyjnych jednego dolara dziennie. Gdy w 2002 roku przeszedł na emeryturę, na koncie miał 2 300 000 dolarów! Kupił sobie apartament na wyspie Maui na Hawajach i tam spędza sielankową starość.

    widac wyraźnie ze nawet 1zl dziennie moze dac milony w prszysłosci

    OdpowiedzUsuń

Witam.

Zachęcam wszystkich do komentowania. Krytyka jest wyjątkowo mile widziana. Zastrzegam sobie prawo do moderacji komentarzy, które łamią zasady dobrego wychowania.